Do niedawna chciałam zamknąć oczy i zatrzymać biegnące wskazówki wszystkich zegarów, by móc zrobić parę kroków w tył. Chciałam wziąć gumkę i zmazać wszystkie ślady, jakie dawniej kreśliłam ołówkiem, żeby znów poczuć się szczęśliwa, lecz nikt nie uprzedził mnie, że przeszłość zapisana jest niezmazywalnym długopisem. Teraz wiem, że nie sztuką jest się zatrzymać i patrzeć bezradnie w przeszłość – wystarczy zmienić atrament w długopisie, uśmiechnąć się i iść naprzód, rozglądając się spokojnie w poszukiwaniu szczęścia, które, z początkiem Twojego „nowego” życia, weźmie Cię za rękę i pokaże dalszą drogę. Drogę, na której spotkasz miłość, marzenia, a także cierpienie i smutek – gorzki smak idealnego życia.
Podnieś się, przestań spadać, daj sobie pomóc, pozwól życiu iść teraz razem z Tobą.
23.02.2011
Otóż to. Przeszłość jest martwa, nie ma sensu się jej trzymać. Zawsze jest coś przed nami, zawsze. Dlatego warto przeć do przodu.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy gdybym coś naprawiła, teraz miałabym lepiej. Jest jak jest, widać tak musiało być. :)
Ale to, bo było nas ukształtowało. Nie warto też pamiętać?
Usuń23.02.2011, co to za data?
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie chciałam cofnąć czasu, nie chciałabym niczego zmienić w życiu.. nawet tych niemiłych wspomnieć.
23 był początek "nowego życia", teraz jest kolejny. Trochę ich dużo :)
UsuńKażde doświadczenie dobre czy złe czegoś nas uczy, dlatego dobrze jest zaakceptować to, co było :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie myślę, że warto tworzyć nowe "początki życia" :)
Usuń